fbpx

Mama z pasją

Sport towarzysz mi od zawsze. Gdy byłam mała tańczyłam i pływałam. Mając 15 lat, moja Mama zabrała mnie pierwszy raz na aerobik. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Ćwiczenia połączone w rytm muzyki. WOW ?

Miłość do aerobiku ewoluowała. Zaliczyłam chyba większość możliwych odmian zajęć fitness. Step, TBC, ABT, TMT, Power Pump, aqua aerobik, zumba, pilates, joga, cross fit. Trochę tego było. A i tak pewnie nie wszystko wymieniłam. Oczywiście nie samym fitnessem człowiek żyje. W moim życiu są również inne sporty ?

Od 20 lat jeżdżę na snowboardzie (niestety na nartach miałam wypadek i nie mogę się przemóc). Od 6 lat w sezonie zimowym biegam na nartach biegowych i bardzo to polecam. W sezonie letnim pływam na wakeboardzie. Miałam też epizody biegania (2 pół maratony), przygotowania do triathlonu. A od ponad dwóch lat zakochana jestem, po uszy w pole dance.

Patrząc na moją aktywność, ktoś mógłby pomyśleć, że mam nadmiar energii, no i czasu. Z pierwszym mogę się zgodzić, co do drugiego niestety nie.

Prowadzę własną firmę, czyli jestem w pracy 24/7. Poza tym, albo przede wszystkim, jestem mamą dwójki Bąbli – 8-letniej Julki i 6-letniego Janka. Przy takich urwisach, nie ma się za wiele czasu. Jednak ja postanowiłam, że nie zmienię swojego życia. Nie zrezygnuję ze swoich pasji dla dzieci. Czy czuję się z tym źle? NIE. Czy uważam się za gorszą matkę? NIE. Czy niektórzy patrzą na mnie, jak na wyrodną matkę? TAK.

Ja jednak, przyznam się bez bicia, czuję się z tym dobrze. Dlaczego?

  • Po pierwsze, dlatego że wyznaję zasadę, że człowiek z pasją, jest człowiekiem szczęśliwszym. Robiąc to co kocham, nawet jak mi źle, mam jakieś problemy, mam zawsze źródło pozytywnych doznań.
  • Po drugie pokazuję moim dzieciom, że warto mieć pasje. Zabieram moje dzieci na wake’a. Regularnie córka chodzi ze mną na pole dance. I zaznaczam, że nie chodzi o wersje Exotic ?
  • Po trzecie, uczę moje dzieci, że ruch jest fajny. A także tego, że mają mnóstwo różnych możliwości. Jeżeli nie podoba im się dana dyscyplina, mogą wybierać i przebierać aż znajdą coś dla siebie.
  • Po czwarte, mam swój „obszar” życia, który jest tylko mój. Czasami współdzielę go z dziećmi lub mężem, ale często jestem sama. Mam sposób, żeby odreagować, nabrać sił i być lepszą mamą.

Morał z tej historii jest taki: pielęgnujcie swoje pasje i zarażajcie wszystkich dookoła. I pamiętajcie, mama z pasją to skarb dla Twoich dzieci.

6-letnia Julka podczas tygodniowego wyjazdu śmigała na nartach, biegówkach i snowboardzie.